sobota, 28 grudnia 2013

Idol- ślepe uwilbienie

Coraz wiecej nastolatków popada w syndrom uwielbienia gwiazd, inaczej mówiąc wiele spośród fanek i fanów posuneło by się naprawde daleko, gdyby ich idole od nich czegoś zażądali. Czasami osesja na punkcie idola jest tak wielka, że zaczyna się go naśladować, zupełnie zapominając o własnej osobowości. Uważamy, że jest bogiem na ziemi i nic poza nim się nie liczy, a zapominamy, że to tylko człowiek i tak samo jak my popełnia błedy, a czasami nawet wcale nie jest takim ideałem za jakiego go mamy. Ślepo jesteśmy wpatrzeni w jego wyidealizowaną postać. Inne zdanie o naszy idolu czaami powoduje kłotnie z przyjaciółmi, bo oni go skrytykowali, a to nie prawda. Przykładem jest fun club Ewy Chodakowskiej, dzała jak sekta, ilekroć ktoś ją skrytykóje zostaje obrzucony obelgami typu: "Ty tłusta krowo" itp. Prawda jest taka, ze ona wcale nie jest idealna, fakt wielu osobom pomogła, ale jest wielu trenerów z równym, a może i większym zapałem niż ona, różnica polega na tym że ona nagrała kilka płyt i była dobrze rozreklamowana przez swojego menagera i stała się sławna. Tak samo jest z każda gwiadą telewizji muzyki itd... Reklamowanie swojego wizeruku czyni cuda, a nie zapominajmy, że jest też masa osób, które się nie "sprzedały", a mają wielki talent, więcej nie popadajmy w ślepe uwielbienie, bo to tylko przeszkadza nam z życiu. Bądźmy sobą, a nie kopią naszych idoli. :)

Stephen King "Worek kości"

"Frank, brat Jo, wyznał mi kiedyś, że nie wierzy w coś takiego jak szczescie, tylko w los i mądre decyzje."